Miesiąc: luty 2014

Znowu marudzę…

Boli mnie wszystko, czuję jak palce obcierają się jeden o drugiego… Nie mam siły napisać o czymkolwiek, nie mam żadnej przygotowanej notatki. Spałam tej nocy dwa razy po dwie godziny. Jest 17, zasypiam, a jeszcze fajki kupić trzeba… To niesamowite, że jestem pewna, że nie później jak za 12 godz coś do palenia będę miała. Nałóg wygra z tym złym samopoczuciem.

Życie ciągle stawia przed nami nowe wyzwania.

Heraklit powiedział: Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, bo życie jest ciągłym procesem, ciągle się toczy. Cały czas stawia przed nami nowe wyzwania. No właśnie – i jak tu nadążyć za życiem? Wszystko co chwilę jest nowe i nieznane, zmienia się kontekst sytuacji. Człowiek wymyśli listę rzeczy do zrobienia, a już podczas zapisywania jej punktów dopisze kolejne. Co do realizacji, to na bieżąco nie jest ona możliwa. Jak ma się więcej urlopu to może nawet uda się dotrzeć do „końca” listy, no i co dalej? Zaraz się znów coś pojawi, zacznie się nowa lista albo nowe podpunkty tej […]

Depilacja

Tak, wszystkie baby dobrze wiedzą, że to one w życiu mają gorzej od facetów, bo ciąża, bo poród, bo miesiączka… a co z depilacją? Czemu o niej się nie wspomina? Dobra, część facetów się na to pisze, wyrywają albo golą regularnie, co trzeba, ale jednak większość nie. Nie zapominajmy o tym podczas podsumowywania „kto ma lepiej, kto ma gorzej”. Dla testów proponuję powyrywać facetom włoski, bo jeśli nie wierzą w to, że odczuwamy przy tym prawdziwy ból, to nie ma innego sposobu na udowodnienie im tego. Może wtedy będą mniej wymagający co do gładkiej, nagiej skóry (choć to samo w […]

Nie oglądam telewizji.

Mamy XXI wiek, a ludzie wciąż się dziwią, że nie oglądam telewizji. Dlaczego? Nie mam telewizora? Nie mam czasu? Nie interesuję się światem? Nie oglądam żadnych filmów, seriali, wiadomości, pogody, nie odstresowuje się przed nim? To co ja robię w wolnym czasie? Nie oglądam bo: 1. uważam go za zjadacza czasu, największe marnotrawstwo czasu, który możemy, a nawet powinniśmy poświęcić na coś pożyteczniejszego 2. jak mam ochotę dowiedzieć się co się dzieje na świecie to zostawiam radio na wiadomościach albo patrzę w necie 3. seriale mogę oglądać w internecie (co kilka tygodni przypomina mi się, że jeden jeszcze leci i nadrabiam […]

Nie chodzę na pogrzeby.

6 komentarzy

Mówię „nie” pogrzebom. Nie i już. Nie chodzę, bo nie wyobrażam sobie znów przeżywać tego, co kiedyś na stypach, na których byłam chyba z kilkanaście lat temu. Pamiętam tylko dwa takie zdarzenia. Raz gdy jako dzieciak dotykałam „trupa”, a drugi raz (ktoś mi bliższy) gdy nie mogłam przestać płakać i do niczego się nie nadawałam. Potem przestałam jeździć. Wolę sama ze sobą się uporać ze śmiercią, z odejściem. Moja obecność na pogrzebie nie ma sensu. Wiem już, że nie poczuję się od tego lepiej, ani ja, ani nikt inny. Ja pamiętam jak się czułam na tamtych dwóch „imprezach”, więc wiem, […]

Odzyskałam bloga!!!

2 komentarze

Straciłam go na kilka godzin.  W sumie od samego ranka próbuję się tu dostać. A to problemy z hasłem, a to z internetem, a to znowu pokazuje, że coś z serwerem. Ależ tęskniłam :). Dzisiaj się nudzę cały dzień w domu. No prawie, bo aż dwa razy wyszłam – raz, bo nałóg zawołał i dwa, bo żołądek się domagał. Zrobiłam zakupki i jak zwykle mogę mieć 2-3 dni spokoju. Zależy od tempa wszamywania :). Spędziłam poranek czytając na kindle, potem porządki na feedly na laptopie, potem przenoszenie feedly do kindle, ale w końcu trochę udało mi się tej technologii opanować […]

Protel serwis Protel-serwis to oszuści. Wysłałam sprzęt telefon do naprawy.

Jeden komentarz

Protel serwis, albo jak kto woli Protel-serwis to oszuści. Wysłałam sprzęt do naprawy. Wysłałam telefon. Po ponad miesiącu zero kontaktu. Ich strona pięknie działa: http://www.protelserwis.pl/  Myk jest taki, że można się dodzwonić ani nie odpowiadają na maile. Jeden numer telefonu nie odpowiada, a drugi ma ciągle włączoną pocztę. Kuzyn na miejscu, w Szczecinie, przeszedł się w poszukiwaniu tego sklepu/serwisu, a tam cisza. Takiego zakładu nie ma. Jakaś kamienica i inne firmy pod tym adresem… Tylko ciekawa jestem kto odbiera tam paczki… bo ktoś odebrał mój telefon do naprawy. Jestem na siebie zła, mega zła. Tak się dałam wrobić! Tyle różnych […]

Głupieję ze zmęczenia, od pogody i czego jeszcze?

6 komentarzy

Już głupieję. Zmęczenie mnie dopada. Odkrywam każdego dnia po dłuższym wolnym, jaką mam ciężką pracę. Bolą mięśnie i kości. Pewnie jeść przydałoby się lepiej i bardziej się oszczędzać. Jednak wolę przestrzegać zasady ” co cię nie zabije, to cię wzmocni”. Jem ile muszę. Pracuję ile mogę. Oczy się kleją, a ja wiem, że jak się położę to nie zasnę. Pogoda za oknami do dupy. Ciśnienie chyba skacze. Metereopaci, w tym ja, mają przerypane. Za cóż nas tak Natura pokarała? Pocieszam się, że pewnie w przyszłym życiu będziemy mieć lżej. Tylko nie rozumiem czemu to straszne samopoczucie i zmęczenie nie przekładają […]

Bądź świadomym konsumentem. Gadżety.

Czytaj. Czytaj. Czytaj wszystko co się da. Bądź świadomym konsumentem. Czytaj ulotki, umowy, gwiazdki przy ofertach, instrukcje obsługi, składy produktów. Wszystko co może okazać się pożyteczne. Wszystko co może pomóc ci w świadomej konsumpcji świata. Wszystkie produkty i ich reklamy są skierowane do określonej grupy odbiorców. Wszystko może ci się spodobać albo nie. Możesz mieć własne zdanie i je powiedzieć głośno lub nie. To ty podejmujesz decyzje. Sam najlepiej wiesz czy to coś jest dla Ciebie czy nie. Lubię czytać o nowościach. Lubię gadżety. Lubię nowe produkty i technologie. Czytam o tym, co mnie interesuje. Często bywa tak, że dowiaduję się o czymś […]

Marnowanie jedzenia to szczyt bogactwa.

2 komentarze

Jedzenia się nie marnuje. Zakupy powinno się robić wedle potrzeb. Po co mają się przechowywać w lodówce, żreć prąd i naszą kasę? Nie kupuję na miesięczny zapas, nawet nie na tygodniowy. Góra 2 dni. Wspieram osiedlowe sklepiki albo chodzę do najbliższego supermarketu w okolicy. To zależy od tego co muszę kupić. Masz zachciewajkę – wybierz się do sklepu. Przy okazji spalisz trochę zmagazynowanych kalorii. Po co komu pełne lodówki? Żeby pokazać, że ma się kasę? Ile produktów się potem wyrzuci? Ilu skończy się termin ważności? Po co kupować coś kilku różnych firm naraz? Zjesz w ciągu jednego dnia wszystkie smaki […]

Mam już mój pierwszy kindle.

Dostałam go. Działa. Zachwycam się. Rozpala (tłum. dosł. kindle).Chciałam się tylko pożegnać, bo może nie zechcieć mi się od niego oderwać… Przyklejona do niego siedziałam przed chwilą ponad 3 godziny(!). A może by tak jakiś obiad zrobić? A teraz wyobraźcie sobie tutaj zdjęcie. Na fioletowym kocu leży biały On. Wyświetla się Okładka książka blogera Kominka P PS. Wrócę wkrótce. Książka, której okładkę widać na wyobrażonym zdjęciu, motywuje mnie do tego dość mocno. Kominek na serio fajnie pisze, a do tego nie jest taki straszny jak o sobie sądzi. Toż to Bohater a nie Autor! PS.2. foto

Najłatwiejsza zdobycz? Świeżo porzucony facet.

Zdarzyło mi się to kilka razy. Ona go rzuciła, a on szukał pocieszenia w moich ramionach / łóżku. Szukał, ale nie znalazł. Nie lubię chodzenia na łatwiznę. Nie lubię użalania się nad sobą. Nie lubię pesymizmu ani patrzenia na świat przez czarne okulary. Wolę róż. I już. W takich sytuacjach z „porzuconymi” zmieniałam temat, odmawiałam, a ostatecznie wyganiałam i przerywałam znajomość. Jak oni mogli oczekiwać, że ktokolwiek tak słaby psychicznie wzbudzi we mnie jakąkolwiek namiętność? Faceci nie chcą się kochać z kłodami i płaczliwymi przytulakami, więc czemu ja bym miała chcieć? I jeszcze ta pewność, że w danym momencie ktoś […]

Wpis od dupy strony, nic ciekawego przecie…

Kundelek zamówiony i od razu udało mi się zasnąć. Ciężko bywa, zwłaszcza w poniedziałki, przymusić się do odpłynięcia o 20. Każdy zasypia i śpi inaczej. Każdy. Czytam książkę Kominka. Pierwszej nie, ale tą drugą dorwałam. W promocji. A co! Nie będę wydawać sporo kasy gdy nie muszę. Jak można mieć to samo za mniej to czemu nie? Ciekawe co to ze mnie wyrośnie po przeczytaniu… Teraz mam akcję na zrobienie fanpage’a tege bloga. Głównie by oddzielić tych co czytać mogą i tych co chcą, od tych co wolałabym żeby nie. To jest testowy wpis. Jak się ładnie pojawi to będę […]

Kundelka chcę mieć! Kindle 3G Keyboard dokładniej.

3 komentarze

Zamarzył mi się Kindle: Taki nowiutki to on nie jest, ale napaliłam się jak kura na ziarno – muszę mieć, bo inaczej padnę. Pojawił się oryginalny w sklepie producenta, czyli amazon.com, ale niestety nie mój kolorek. Albo i „stety”, bo drogie to jak pierun! Poczekam jeszcze ile wytrzymam (pewnie niedługo), muszę przemyśleć, czy znów pakować się w kredytową, czy jednak przeczekać, aż ją spłacę. Ostatnio miałam dwa przymusowe wydatki agd. Wybrałam super sprzęty na długie lata (a przynajmniej tak myślę) i teraz muszę trochę pocierpieć na biedotę. No albo… Jakiś czas temu już miałam takie akcje, że zaczęłam oglądać, zastanawiać […]