Jak fajnie wyjechać z dala od miasta i przyjechać na wieś. Cisza i spokój (przemieszany z głośną radością dzieciaków). Do tego przepiękne widoki. Z wszystkich stron otaczają mój dom lasy. Na horyzoncie jest droga i kilka wiejskich chałup. Wydzielone ogródki. Pełno szczęśliwych małych psów i dwa przepiękne duże zwierzaki przy swoich budach. Czasem pojawią się koty, a sąsiadka ma nawet kury. Taki przepiękny wiejski, sielski obrazek. Wieczorem czyste niebo pełne gwiazd. Aż miło będzie wyjść przed domek, usiąść na schodkach i paląc fajkę delektować się widokiem i spokojem.
W domu zapach palonego drewna w kaflowym piecu. W tle słychać wybraną przeze mnie muzykę. Cudownie tak wypoczywać i pisać w takim pięknym otoczeniu.
Sąsiad zaprosił na kawę i posiedziałam tam trochę. Co chwilę przybiegały do nas ich cudne, zdrowe roześmiane dzieciaki. Towarzyszyły nam też trzy pokolenia psów, które, jak się okazało,  zostały zdominowane przez świnkę morską o ksywie Niuńka.
Każdy powinien znaleźć sobie takie miejsce, do którego będzie chciał wracać i w którym będzie wypoczywać i odstresowywać się. Z dala od zgiełku wielkich miast. Od zanieczyszczonego powietrza i hałasu ruchliwych ulic. Gdzie rządzi naturalne słońce. Gdzie człowiek może obcować z naturą i poczuć się szczęśliwym.
A tu kilka zdjęć z moich okolic w różnych porach roku.