No to nowa zabawka zamówiona! Już nie będzie wymówek od pisania.
Takie cudo zamówiłam: Takie chude to i małe. I ma być w pięknym stanie, choć używany. Ma mnie zachęcić do pozbycia się pewnego sprzętu, który już coraz rzadziej używam i zastanowić się nad pozbyciem się jeszcze jednego, którego ten maluch ma szansę wyprzeć. Wszystko zależy od tego, jak się będzie ten nowy sprawował. Jak z pisaniem, łącznością i funkcjonalnością. W opisie wszystko pięknie. Jest wspomniana jedna usterka, ale mam nadzieję, że rzeczywiście okaże się mało przeszkadzająca. Na początku tygodnia (a z moim szczęściem do listonoszy w połowie) już powinnam go mieć. I używać. Wykorzystywać na maksa. A potem kolejny weekend […]