Miesiąc: czerwiec 2015

Mój żołądek mnie zaskoczył..

Wracam zmęczona z weekendu. Tym razem nie u siebie. Wczoraj przeszłam się kilkanaście kilometrów. Dzisiaj miał być dzień odpoczywania, ale stał się dniem chorowania. Poszliśmy do restauracji na obiad. Towarzystwo w porządku, danie przesmaczne, do tego piwo – pełna kulturka. A mnie wzięło momentalnie na wymioty. Uczucie jakby coś siadło nagle na żołądku i nie chciało się ruszyć. Ani w jedną stronę ani w drugą. Męczyłam się krążąc między salą jadalną, łazienką i ogródkiem. Niewiem nawet po czym to się tak ze mna porobiło. Musiałam potem zrezygnować z zobaczenia jednego miejsca i odwiedzenia jednej osoby. A teraz wracam do Miasta. […]

Powrót po zwolnieniu. Pierwszy weekend.

Jest godzina lekko po 22. Wróciłam do domku. Po niecałym tygodniu próby ostrego wrócenia do pracy i życia w Wielkim mieście. Ciężko było. Najgorzej w pierwszy dzień. Zrobiłam jazdę próbną rowerem do mojego zakładu żeby zmierzyć czas jak długo mi zajmie dojazd. 20 minut. 5 km. Tak na spokojnie jadąc. Nie wiem nawet czy przypadkiem nie doliczyłam znoszenia roweru z pierwszego piętra. Na trzecie mi się go tachać nie chciało. Miałam taki pierwotny plan żeby go tam dać, ale tato mnie przekonał. Zdanie tatusia jednak jest bardzo ważne i czasem trafia do mnie. Jutro idę na giełdę (ja na samochodową, […]

Wypadek cz. 3 ostatnia

Tam jeszcze czekając na karetkę był niemiły motyw. Mąż koleżanki, która mi tam pomagała, nalegał, żeby wracała do domu, a wiedział jaka sytuacja i że właśnie czekamy. Nie rozumiem i pewnie nie zrozumiem jak tak można. Zwłaszcza, że sam nie tak dawno miał wypadek i wylądował w kołnierzu. Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym lekarzowi troszeczkę przeszkadzało, że mój telefon rozdzwonił się gdy usiadłam na krześle do badania. Jednak to były ważne sprawy w związku z autem i sytuacją jakoby laweta mi się nie należala z mojego dodatkowego pakietu ubezpieczenia i trzebabyło szybko zorganizować pieniądze i firmę. Numery dostaliśmy od policjantów. Cena […]