Rok: 2016

Kilka słów o różowym kalendarzu i różowym piórze..

W 2015 roku miałam taki kalendarz, w którym zapisywałam co się u mnie dzieje. Robiłam to bardzo regularnie na początku, ale potem już rzadziej. Najpierw pisałam codziennie, potem co parę dni, coraz rzadziej, a na końcu już tylko gdy wydarzyło się coś dużego. Coś, z czym nie mogłam sobie poradzić albo bardzo chciałam zapamiętać (jestem wzrokowcem-kinetykiem). Potrafiłam nie zaglądać tam i dwa miesiące. Pod koniec roku próbowałam nadrobić resztę, ale mi się nie udało i było już za dużo luk żeby to wszystko uzupełnić. Mam jeszcze drugi pamiętnik – wielki zeszyt do którego zaglądam mniej więcej co półtora roku. Fajne […]

Koncert w hali.

Już prawie połowa lutego, a zaledwie kilkadziesiąt dni temu był sylwester.. W weekend byłam na koncercie. W moim rodzinnym mieście, z moimi najbliższymi. Spotkałam ludzi z dawnych lat, którzy również pilnowali krzesełek. Tylko z tymi najmłodszymi chwilę poskakałam przed sceną. Czy to stąd ból nogi się wziął? Czy my, okołotrzydziestolatkowie, jesteśmy już za starzy na ciągłe tańczenie? Tylko najmłodsi i najstarsi balowali. Czy alkoholu było za mało? Poobserwowałam sporo. Dużo łaziłam, bo mnie nosiło i nie chciałam ciągle tkwić w jednym miejscu. Pierwszy raz byłam wewnątrz nowej hali sportowej, bo to tam była impreza. Zdjęć nie robiłam. Dużo znajomych twarzy, […]

Co z blogiem. Dlaczego słoneczniki?

Blog i co z nim dalej. Trochę przestałam pisać tu i zamieszczać notatki. Po części dlatego, że stwierdziłam, że chciałabym żeby mnie czytano i przestałam pisać o tym co mi się przytrafia na co dzień. Zamiast tego zamieszczałam różne przemyślenia i rady. Głupia ja! Moje życie jest tak ciekawe, że teraz już sądzę, że wszystko może zainteresować kogoś obcego. Jestem szczęściarą i to widzę, więc czemu o tym nie pisać? Może ktoś inny też zobaczy analogie u siebie i będzie mu łatwiej iść przez życie z pozytywnym nastawieniem i myślą, że komuś też tak różne rzeczy się przytrafiają. Wrócę do opisywania […]

Kto mi popsuł moje ostatnie święta?

Plany były piękne – wszystko dość szczegółowo zaplanowane, ale jednak nie wyszło tak jak miało być. Co nawaliło apropos prezentów? Chyba miłość mojego szwagra do swojej żony, gdyż to on zamiast spakować jeden prezent dla niej i wszystko razem, to popakował osobno i mi – jako osobie wyciągającej spod choinki było głupio ciągle coś jej podawać. A plan miałam, że każdy otwiera swój i chwali się co dostał. Wtedy nic nie umyka i nikt nie jest skupiony tylko na sobie. A tu zonk. Co chwilę jej imię… I tak jak co roku (jakaś taka tradycja się chyba utworzyła) to nasza […]

Kiedy warto robić postanowienia noworoczne?

Jak miałam naście i 20-parę lat to zawsze chciałam mieć coś zaplanowanego na powitanie Nowego Roku. Trafiały się jakieś imprezki. Czasem to było tak, że po prostu gdzieś chciałam bardzo iść, więc szukałam kto coś robi i tam trafiałam. Potem (dotyczy to zarówno tego dnia, jak i innych wyjazdów) zrozumiałam, że strasznie ważne jest towarzystwo, z którym się spędza te chwile, więc szłam za najbliższymi. Odkąd mam swoją chałupkę polubiłam siedzenie sama w mieszkaniu na wiosce, w ciszy i spokoju. We własnym domku, z telewizorem. Jednak od dwóch lat znów wychodzę. Rok temu był to Wrocław i mini ekipa. Standardowo […]