Dziś nie będzie nic o nerwach ani o stresie w związku z operacją. Zostało jeszcze 12 dni..

Dzisiaj wspomnienia :).

Już dawno temu skasowałam prywatne konto facebookowe, ale zostawiłam sobie parę zdjęć stamtąd do zachowania. To znaczy takie, które robiłam specjalnie po to żeby je mieć tam na koncie i prawdopodobnie nie mam nigdzie indziej.

Dziś część 1

Koncerty.

Coke za dnia.

Coke w nocy (już po zakończeniu).

Oto pamiętny jedyny koncert z ogniami na scenie. Rammstein na stadionie Wrocław. Pamiętny. Fajnie coś takiego przeżyć.

Tu jeszcze światełka ludzi z tego koncertu. Przepiękny widok na żywo.

A tu moja gwiazda na scenie, a jednocześnie główny powód udziału w festiwalach: Coke w Krakowie i Opener w Gdyni.

A tutaj po koncercie wzajemne podziękowania. Tj. zespół PLACEBO.