Miesiąc: grudzień 2020

Fajka. .

Fajną dziś miałam sytuację wychodząc z pracy. Schodziliśmy po schodach, kolega obok. Zagadałam go gdzie ma swój kaszkiecik, beret? Powiedział, że dziś nie ten dzień, bo nie jest zimno. Powiedziałam, że nie wie jak jest zimno, bo nie wychodzi na fajkę. Miałam na myśli papierosa, a on… wyciąga prawdziwą fajkę z kieszeni. Odpowiedział jeszcze, że wychodzić mu z nią się nie opłaca bo na 5 minut to nie ma sensu. Zgodnie z prawdą powiedziałam, że się nie znam. Zaraz się pożegnaliśmy, bo wsiadł do autobusu, a ja poszłam na parking wciążzaskoczona.. Czasem tak mam, że zagaduję ludzi. Fajna sprawa, bo […]

Ja

OK. Spróbuję stworzyć notatkę na bloga. Piszę rysikiem po tablecie. Pismo mam okropne – małoczytelne.Rysik kupiłam wlaśnie po to żeby przestać bazgrać. Się okaże, czy to mi się uda. Dziwne, że w tym wieku muszę (chcę) pracować nad pismem.. Niedość, że dawno nie pisałam ręcznie to jeszcze od paru godzin marznę. Nie mogę nagrzać domu. Jest tu dopiero 16 stopni. Jak przyjechałam było 9. W piecu pali się trochę mokre drzewo. Mieszkanie jest spore, bo 50 m2 i wysokie na prawie 3 m (oprócz łazienki). 😊