Berlin cudowny. On nie chce żebym stąd wyjeżdżała ani ja nie chcę go opuszczać. Jednak żyje się dla takich przyjemności, więc czekam grzecznie na następną. Zdjęć zrobiłam mnóstwo. Tu dam tylko jedno z wielu pięknych. Tak tylko żeby ozdobić ten wpis 🙂
Już środa. W sobotę wyjeżdżam. Jeszcze kilka spraw do załatwienia będzie. Przede wszystkim pakowanie. Plan jest taki, że w sobotę popołudniu po pracy siostry wyjazd z Miasteczka do Berlina. Tam gdzieś „porzucimy” samochód. Przy stacji metra (u-bahna albo s-bahna) oznaczonej znakiem „parkuj i jedź”. Dojedziemy na Alex. Powieczorkujemy i pocieszymy się jaka to ja jestem stara. Potem noc u koleżanki i rano do autka i pod Berlin do Tropical Islands. Cały dzień chill outu. Wieczorem jeszcze niewiem co. W pracy siostra musi się pojawić w poniedziałek popołudniu, a ja dopiero we wtorek rano. Z jednej strony nie mogę się doczekać […]