blog

Wyzwanie pisania..

Z jakiego powodu podjęłaś wyzwanie? Co chcesz osiągnąć? Na czymś Ci zależy? Chcę pisać, bo to lubię, bo to układa myśli w mojej głowie. Publikując to na blogu wiem, że zostanie po mnie jakiś ślad. Po każdym człowieku zostaje, ale mam nadzieję, że znajdzie się kiedyś ktoś kogo zaciekawią moje teksty. Może ktoś dzięki nim będzie chciał mnie poznać? Może komuś pomogę? W głowie mam raczej poukładane. Nie stoję w miejscu. Rozwijam się. Dokształcam. Stwórz idealną wizję ciebie jako osoby piszącej: krótkie opowiadanie narracja 1 lub 3 os. Wstaję rano, rozbudzam się i idę do pracy. Po jej powrocie zjadam […]

Miesiąc po..

No i już trwa piąty tydzień od operacji. Nie jest jeszcze idealnie. To nie jest hop siup – operacja – gotowe. Rekonwalescencja trwa, nadal mam bóle. Wróciłam do pracy (zbyt szybko jednak) i próbuję normalnie funkcjonować. Wciąż jeszcze czasem łykam tabletki przeciwbólowe. Ostateczny kształt powinien być 3 miesiące po operacji, tak więc jeszcze sporo czasu. Wyglądają już prawie całkiem naturalnie. Przeglądam ostatnio moje stare zapisane fajne artykuły. Wśród nich znalazłam bardzo ciekawą opinię na temat operacji plastycznych, poprawiania urody itp.. Podejście bardzo zdroworozsądkowe. Podpisuję się pod tym. Wpis tu: http://michaelives.pl/wychwalasz-naturalnosc-a-ogladasz-sie-za-lalkami/ A czy ty też tak myślisz? Co sądzicie o operacjach plastycznych […]

Upiększyłam dziś wersję mobilną strony

Jestem z siebie dumna. Popatrzcie jak to pięknie teraz wygląda. Już nie jest wersja mobilna typową „wordpressowską” tylko jest piękna! Chwilkę nad tym posiedziałam, ale się udało w miarę bezproblemowo. Do tego zmieniłam obrazek / logo strony (nie pamiętam już jak się nazywa coś co ustawiłam 30 minut temu.. kiepsko z moją pamięcią, zmęczona jestem). I teraz w info o postach na fb nie będzie strusia tylko moje logo. A przynajmniej tak być powinno :-D.

Co z blogiem. Dlaczego słoneczniki?

Blog i co z nim dalej. Trochę przestałam pisać tu i zamieszczać notatki. Po części dlatego, że stwierdziłam, że chciałabym żeby mnie czytano i przestałam pisać o tym co mi się przytrafia na co dzień. Zamiast tego zamieszczałam różne przemyślenia i rady. Głupia ja! Moje życie jest tak ciekawe, że teraz już sądzę, że wszystko może zainteresować kogoś obcego. Jestem szczęściarą i to widzę, więc czemu o tym nie pisać? Może ktoś inny też zobaczy analogie u siebie i będzie mu łatwiej iść przez życie z pozytywnym nastawieniem i myślą, że komuś też tak różne rzeczy się przytrafiają. Wrócę do opisywania […]

Przesyłanie artykułów na Kindle – sposoby.

Często wysyłam sobie pliki na Kindle. Głównie wpisy z blogów. Czasem są to jakieś artykuły, które mnie zainteresują. Kanały RSS wpisów z blogów odczytuję za pomocą Feedly (o którym pierwszy raz pisałam TU). Jednak nie każdy da się odczytać tam w całości. Niektóre z nich muszę otwierać w nowych kartach. Inne mogę przeczytać, ale jednak wolałabym to robić na Kindlu. I tu pojawił się niedawno problem. Wcześniej używałam przeglądarki Chrome, która miała gotową wtyczkę „Send to Kindle”. Teraz zmieniłam system na Windows 10 i musiałam wykombinować coś, co pozwoli mi na to samo. Udało mi się utworzyć do tego celu skryptozakładki. Do […]

Czytam. Nie piszę. Why?

Dużo piszę, mało czytam. A wróć… odwrotnie: mało piszę, a dużo czytam. Pomyliłam się, bo głodnemu chleb na myśli…czy jak to tam się mówi? Tylko, że ja czytać lubię, jest to dla mnie zawsze forma relaksu. Wybieram treści. Czytam to, co mnie w jakiś sposób zainteresuje. Już mam wybór. W feedly wrzuciłam wszelaką tematykę obserwowanych stron (głównie blogów) i jest tego tak dużo, że przestałam zaglądać do wszystkiego. Często korzystam z opcji „przeczytane” nawet bez zerknięcia na tekst. Jest mi z tym selekcjonowaniem dobrze. Nie wzoruję się na nikim. Nikt mi nie mówi co mam czytać. Gdy ktoś mi coś […]

O świderkach, piciu i książkach.

2 komentarze

Pogoda do dupy jest. Internet śmigający jest. Piękny, działający laptop jest. Żołądek pełny jest. Kawa była. Wolne godzinki są. Czego mi więcej trzeba? Mogłabym siąść teraz do laptopa i pisać aż mi się oczy zaczną same zamykać … No ale zastanówmy się o czym. Moje sprawy ostatnio są takie poskręcane. Jak świderki. Jak makaron. Może jednak jestem głodna? A te świderki z wakacji, które mi się właśnie przypomniały, były takie kolorowe… Zielony był o smaku kiwi. Kiwi kojarzy mi się z piciem. Jednak może chce mi się pić? Mama mówiła, że ciocia zmarła od tego, że nie piła dużo płynów. […]

Po przerwie… wracam!

2 komentarze

Będę pisać. Będę będę będę! Taki mam plan. Po tej chorobowej przerwie na marnotrawienie wolnego czasu wróciłam do pracy, więc wrócę i do pisania. Koniec laby, czas na zajęcie się własnym rozwojem. Nie chcę już siedzieć na tyłku, a potem narzekać na samą siebie. Koniec z duszeniem w sobie złości, smutków i radości!

Wolny czas gdzieś ucieka, gdzie?

4 komentarze

To faktycznie bardzo dziwne, że im dłużej trwa dzień, tym mniej tego wolnego czasu. Przecież i zmiana czasu była, i dni się wydłużaja. Słońca coraz więcej. Czyżby i zajęć też przybyło? To straszne, ale pierwszy raz zrobiłam tygodniową przerwę od bloga. Od pisania tylko, bo jednak cośtam udawało mi się czytać i nawet komentować. I podejrzewam, że fakt, że nie miałam nowszych notek sprawił, że ta poprzednia o parkowaniu zebrała trochę więcej komentarzy. Wciąż mało, ale cieszę się, że znów zaczynam być czytana. To chyba zawsze tak jest, że każdy pozytywny komentarz cieszy? Tak czy siak tęskniłam za pisaniem i […]

Nie zapomniałam pisać

Nie zapomniałam. Lista pomysłów na wpisy jest spora. Po prostu szukam jakiegoś innego szablonu, na którym wszystko będzie działać i zastanawiam się nad własnym serwerem. Dodaję foto Maksia, który tu gdzie jestem pomieszkuje:

Odzyskałam bloga!!!

2 komentarze

Straciłam go na kilka godzin.  W sumie od samego ranka próbuję się tu dostać. A to problemy z hasłem, a to z internetem, a to znowu pokazuje, że coś z serwerem. Ależ tęskniłam :). Dzisiaj się nudzę cały dzień w domu. No prawie, bo aż dwa razy wyszłam – raz, bo nałóg zawołał i dwa, bo żołądek się domagał. Zrobiłam zakupki i jak zwykle mogę mieć 2-3 dni spokoju. Zależy od tempa wszamywania :). Spędziłam poranek czytając na kindle, potem porządki na feedly na laptopie, potem przenoszenie feedly do kindle, ale w końcu trochę udało mi się tej technologii opanować […]

Mam już mój pierwszy kindle.

Dostałam go. Działa. Zachwycam się. Rozpala (tłum. dosł. kindle).Chciałam się tylko pożegnać, bo może nie zechcieć mi się od niego oderwać… Przyklejona do niego siedziałam przed chwilą ponad 3 godziny(!). A może by tak jakiś obiad zrobić? A teraz wyobraźcie sobie tutaj zdjęcie. Na fioletowym kocu leży biały On. Wyświetla się Okładka książka blogera Kominka P PS. Wrócę wkrótce. Książka, której okładkę widać na wyobrażonym zdjęciu, motywuje mnie do tego dość mocno. Kominek na serio fajnie pisze, a do tego nie jest taki straszny jak o sobie sądzi. Toż to Bohater a nie Autor! PS.2. foto

Wpis od dupy strony, nic ciekawego przecie…

Kundelek zamówiony i od razu udało mi się zasnąć. Ciężko bywa, zwłaszcza w poniedziałki, przymusić się do odpłynięcia o 20. Każdy zasypia i śpi inaczej. Każdy. Czytam książkę Kominka. Pierwszej nie, ale tą drugą dorwałam. W promocji. A co! Nie będę wydawać sporo kasy gdy nie muszę. Jak można mieć to samo za mniej to czemu nie? Ciekawe co to ze mnie wyrośnie po przeczytaniu… Teraz mam akcję na zrobienie fanpage’a tege bloga. Głównie by oddzielić tych co czytać mogą i tych co chcą, od tych co wolałabym żeby nie. To jest testowy wpis. Jak się ładnie pojawi to będę […]

Na bloga

Pierwszy weekend, że zostałam odcięta od neta i już natchnienie zniknęło….a tyle miałam pomysłów! I jeszcze wykotzystałam poradę Segritty żeby za każdym razem gdy przychodzi Wena brać klawiaturę albo długopis do ręki i zapisywać. Tak powstał poprzedni wpis o sąsiadach. W środku nocy zapisałam, a gdy dorwałam neta to opublikowałam.  Powinnam pisać. Zwłaszcza, że zdiagnozowałam u siebie nerwicę i w jednych z porad było, żeby zapisywać co mnie męczy. To ma działanie odprężające i wyciszające. A skoro ja większość emocji chowam „do środka” to zdecydowanie pisanie jest dla mnie.  Do tego dochodzi wąziutkie grono odbiorców i jestem cała happy i […]