evernote

Pierwszy kryzys z tęskonty za komputerem…

2 komentarze

Zapomiałam zasilacza i nie mam od kogo pożyczyć w tym wielkim mieście. Na kupno drugiego, choć przydałby się, żeby nie musieć wozić w tą i spowrotem, mnie obecnie nie stać. Mały Asusek już dwa dni temu został schowany do szafy. Jeszcze w poniedziałek dokończyłam baterię, bo zamówiłam silnik do autka, zrobiłam przelew, zsynchronizowałam evernota i zaczął padać. Chciałam go uśpić żeby w razie czego jeszcze coś móc sprawdzić, ale zastrajkował i gdy po parunastu minutach wróciłam do pokoju, on dalej próbował coś robić w tle… to ja zezłościłam się na niego i go na chama wyłączyłam. Po chwili jednak się […]

Pierwsza notka z Nowego

No to już pierwszy dzień, pierwsze próby pisania na nowym sprzęcie za mną i mogę już zastanawiać się nad zrobieniem go Głównym urządzeniem do kontaktowania się ze światem przez internet. Chciałam od razu skoczyć na głęboką wodę i pisać bez patrzenia na klawisze i dostrzegłam kilka rzeczy, co do których powinnam się odzwyczaić i które zmienić. Jednak pisząc zerkając na nowe bialutkie klawisze pisanie idzie mi naprawdę dobrze. Mój główny program do wszelkich notatek, czyli Evernote, już zainstalowany i zsynchronizowany. Jestem gotowa. Teraz przydałyby się tematy. Poczekam na wenę 😉 A tak serio to lista tematów się namnożyła przez ten […]

Na bloga

Pierwszy weekend, że zostałam odcięta od neta i już natchnienie zniknęło….a tyle miałam pomysłów! I jeszcze wykotzystałam poradę Segritty żeby za każdym razem gdy przychodzi Wena brać klawiaturę albo długopis do ręki i zapisywać. Tak powstał poprzedni wpis o sąsiadach. W środku nocy zapisałam, a gdy dorwałam neta to opublikowałam.  Powinnam pisać. Zwłaszcza, że zdiagnozowałam u siebie nerwicę i w jednych z porad było, żeby zapisywać co mnie męczy. To ma działanie odprężające i wyciszające. A skoro ja większość emocji chowam „do środka” to zdecydowanie pisanie jest dla mnie.  Do tego dochodzi wąziutkie grono odbiorców i jestem cała happy i […]