kawa

Badam się.

Dzisiaj zaczynam serię badań, z których mogłam skorzystać w ramach programu profilaktycznego fundowanego przez moją pracę. Po pierwszym usg schowałam się w piwnicy kawiarni przy rynku Wielkiego miasta. Następne przede mną. Piję kawę oczywiście. Jeszcze dziś mam jedno badanie i rozmowę z lekarzem. Potem za tydzień pobieranie krwi (itp) i kolejne konsultacje. W sumie jest tego sporo. Nie wiem czy bym się za to wzięła gdybym miała to robić na kasę chorych. Co ja piszę! Na pewno bym się nie wzięła za to tak kompleksowo. Pewnie poszłabym tylko do ginekologa ponarzekać jak znów mnie będzie coś boleć. A badania roczne […]

O świderkach, piciu i książkach.

2 komentarze

Pogoda do dupy jest. Internet śmigający jest. Piękny, działający laptop jest. Żołądek pełny jest. Kawa była. Wolne godzinki są. Czego mi więcej trzeba? Mogłabym siąść teraz do laptopa i pisać aż mi się oczy zaczną same zamykać … No ale zastanówmy się o czym. Moje sprawy ostatnio są takie poskręcane. Jak świderki. Jak makaron. Może jednak jestem głodna? A te świderki z wakacji, które mi się właśnie przypomniały, były takie kolorowe… Zielony był o smaku kiwi. Kiwi kojarzy mi się z piciem. Jednak może chce mi się pić? Mama mówiła, że ciocia zmarła od tego, że nie piła dużo płynów. […]

O dziś i nie o dziś.

3 komentarze

Znów nie mam sił się zabrać za pisanie notek. A tyle się dzieje… np. to zdjęcie zrobione zostało przeze mnie zaledwie kilka godzin temu. Teraz przysypiam. Doczytałam przed chwilą kolejną książkę (ostatnio je pochłaniam łapczywie). Planuję wspomnieć o każdej choć trochę, ale nie dziś. Właśnie dopiłam kolejną już kawę i ani trochę mnie nie obudziła, więc podejrzewam, że całkiem niedługo skończy się dla mnie ten dzień…