Lodóweczka.
Oto ona. Od środka. Tak, wiem, że zdjęcie kiepskiej jakości, ale już się za te dodawane przeze mnie foty wezmę. Telefon robi mi zdjęcia słabej jakości, a jest nim najwygodniej tu wrzucać. Kupiłam lodówkę. Używaną. Małą. Na giełdzie. Za okazyjną cenę. Na giełdzie (można tam kupić wszystko o czym się zamarzy). Jedyny minusik jest taki, że niewiadomo czy działa. Przy płaceniu okazało się, że tato, z którym ją kupowałam, zna znajomego sprzedającego, więc ten drugi powiedział, że zapłacimy jak będzie sprawna, a jak nie to ją oddamy. Zapewniał, że w listopadzie, gdy ją odkupił, to działała. No ale i tak […]