netbook

Po urlopie i jak to jest z wizytami u lekarzy.

Jeden komentarz

Tak jak pisałam wcześniej – z moją systematycznością kiepsko. Po tym jak podczas urlopu rozstałam się z małym komputerkiem – nic nie pisałam. Dostałam go w swoje ręce dopiero wczoraj. Pisanie na telefonie mi się nie uśmiecha, na dużym mi się nie chciało, a o tablecie zapomniałam. Jakoś tak tego ostatniego rzadko kiedy używam. A gdy się nie używa go kilka dni to się całkowicie rozładowuje. Tak więc jego używanie trzeba planować ciut wcześniej, a na to byłam z jednej strony za leniwa, a z drugiej zbyt zabiegana. Do opisywania urlopu jeszcze wrócę. Zrobiłam od wtorku do soboty prawie 400 […]