pobudka

Sobota. Ciacho, PIT, komputer i mycie dredów.

W ten weekend miałam plan się lenić i chorować. Trochę się nie uda, bo jednak nie umiem nicnierobić. Wstałam o 7. Skoro poprzednie 5 dni wstawałam tuż po piątej to nie było to dla mnie problemem. Tak po prostu wyszło. Kot najpierw przyłaził na mnie i mi mruczał do szyi, a potem ugryzł w nogę. To jego sposób na pobudkę. Przeważnie potem znów przychodzi etap mruczenia i układania się na górnej części ciała (nieważne czy to nogi czy plecy czy brzuch, ważne żeby się zmieścił, tylko na wystających kościstych biodrach nie lubi). Jak nie może wyjść z pokoju, bo drzwi są […]

Wczoraj obudził mnie postawny pan Strażak.

Jeden komentarz

Około 10 obudziło mnie dobijanie się do drzwi. Chwilę wcześniej słyszałam sygnał syreny i pomyślałam, że to karetka wjeżdżająca w osiedle. Jednak zaraz po tym mi się przysnęło. Dzwonek przy drzwiach mamy bardzo cichy i to ostre walenie było potrzebne. Inaczej nikt by u nas drzwi nie otwierał… W okach zasłony zasunięte, więc nie wiedziałam co się dzieje na ulicy. Usłyszałam męskie głosy za drzwiami i lekko się przestraszyłam kto to i po co. Warknęłam „kto tam?” (nie lubię nagłych pobudek) i pan powiedział skąd jest i czy mogę otworzyć. Odkluczyłam drzwi, pan Strażak wyjaśnił, że sąsiadka z dołu twierdzi, […]