Problem musi „przeleżakować”.
Wielki problem po kilku dniach przestaje być wielki. Wystarczy się od niego odciąć na jakiś czas, i po kilku chwilach, dniach, tygodniach – popatrzeć na niego z innej strony. Ocenić na chłodno, bardziej obiektywnie. Czasem można podpytać innych jak daną sytuację widzą. Czasem to opinie zgadzają się z naszymi wątpliwościami, a czasem im wprost zaprzeczają. Ułatwiają podjęcie decyzji. Po odpoczynku, odłożeniu spraw, problemów na bok, przychodni natchnienie. Pamiętam jak miałam na studiach – dużo kucia naraz? Okej, ale pod warunkiem, że przerwy w nauce (nawet mimo bardzo ograniczonego czasu) poświęcę na coś zupełnie innego i nie będę sobie […]