rejestracja

Przerwa w pracy. Wesoła przychodnia dla staruszków

Jeden komentarz

L4. Stało się. Zdecydowałam się. Dwie nocki wytrzymałam, więcej nie dam rady. Tak sobie myślę, że to ta rozmowa z tą okropną koleżanką się do tego przyczyniła. Po prostu chcę pokazać, że ja też nie jestem z kamienia i czasem mnie coś boli. Żegnam się z premią (w sumie chyba lepiej teraz niż później, bo tak czy siak musiałabym się pożegnać). Weekendów pracujących i tak nie ma. A to zawsze były moje dwa powody sprawiające, że chętnie przychodziłam do pracki. Dzisiaj była walka w przychodni. Zamiast zapisywać ludzi na normalne wizyty, to kolejki zajmują oczekujący na recepty. A do tego […]