remont

Sprzątam w swoim życiu.

W swoim domu mam remont. Wywalam stare, robię nowe. Tak też robię w komputerze, internecie i telefonie. Biorę się za oczyszczanie mojej przestrzeni. Dziś powstała kategoria „wspomnienia”. Będę tu dawać rzeczy, a o których chcę pamiętać. Jest to MOJE miejsce w sieci. Tu chcę żeby to było. Nie chcę żeby zniknęło. Przeglądam stare zakładki w przeglądarkach, stare maile (a nowe porządkuję od razu) i nawet nie zbieram od nikogo nowych zdjęć, bo jeszcze nie mam porządku w moich własnych. Przy kasowaniu postów z facebooka zatrzymałam się, bo uświadomiłam sobie, że jednak niektóre rzeczy chcę zachować. I tu je właśnie dam. […]

3 tygodnie

Wow. Ostatnio pisałam coś tu 7 lutego. Między 7-ym a 27-ym jest aż 3 tygodnie różnicy! No prawie. Jednak w tym wypadku to prawie nie robi nikomu wielkiej różnicy.    <- nie wiem jak zastąpić te słowa, wyszło mi masło maślane, czasem tak mam. Tyle się działo. Końcówka remontu. Tak, końcówka, bo jeszcze to nie koniec. No i wypadek. Nie mój, ja byłam świadkiem. Opiszę to wszystko. Chcę na razie wziąć się za siebie. Za swoje zdrowSZe odżywianie. Za eliminowanie złego stresu (głównie z pracy). Za oczyszczanie mojego życia ze spraw, które mnie nurtują. Upiekłam ostatnio kolejny chleb. Dziwactwo wyszło, […]

Po co jest urlop?

Minęła mi połowa urlopu. Wzięłam tydzień wolnego. Remont mam. Po to mi urlop był. Do tego doszło świętowanie moich urodzin. Tego dnia nie chciałam być w pracy, bo byłby to dzień jak każdy inny. To mój dzień i jest dla mnie ważny. Z imieninami mam sajgon, bo właściwie już nie wiem kiedy obchodzić. Ciągle czuję się młoda świętując huczniej urodziny. Imprezy imieninowej jeszcze nie robiłam. W tym roku urodzinowej też nie, ale jednak spędziłam ten dzień inaczej niż pozostałe styczniowe i zimowe. Mam remont i w ten jeden dzień udało mi się po nim nie sprzątać, bo pojechałam na noc […]

Co z blogiem. Dlaczego słoneczniki?

Blog i co z nim dalej. Trochę przestałam pisać tu i zamieszczać notatki. Po części dlatego, że stwierdziłam, że chciałabym żeby mnie czytano i przestałam pisać o tym co mi się przytrafia na co dzień. Zamiast tego zamieszczałam różne przemyślenia i rady. Głupia ja! Moje życie jest tak ciekawe, że teraz już sądzę, że wszystko może zainteresować kogoś obcego. Jestem szczęściarą i to widzę, więc czemu o tym nie pisać? Może ktoś inny też zobaczy analogie u siebie i będzie mu łatwiej iść przez życie z pozytywnym nastawieniem i myślą, że komuś też tak różne rzeczy się przytrafiają. Wrócę do opisywania […]

O wymianie okien i jeździe autami sportowymi.

Jestem w swoim domku. Tragedia co tu za bajzel jest. Tato wymienia okna. Dobrze, że sąsiadka mnie uprzedziła co mnie może tu spotkać. Tak czy siak stałam w kuchni i bałam się wejść. Wszędzie pełno kurzu i syfu ze ścian. Ta wymiana okien wiązała się z wyburzeniem części ściany, więc gruzu pełno. Zajrzałam po ciemku na ogródek, bo księżyc mocno świeci – wszystko jest na zewnątrz. Pół metra mam do podłoża trawiastego i wygląda na to, że nie potrzebuję schodków, bo tak to jest tam zawalone, że tylko zalać i podest jak ta lala… Tylko, że klamki niestety nie mam, […]

Po weekendzie

Jeden komentarz

Tak sobie właśnie wyleguję przed laptopkiem. Zastanawiałam się przy robieniu tego zdjęcia czemu kable do białych laptopków są czarne. Coś skaczę po tematach. Pisać miałam o ostatnich dniach… A więc po przemeblowaniu wzięłam się za malowanie tyłów szafek, bo już nie stoją one przy ścianie tylko przy rurach łóżka i są widoczne z „kącika wypoczynkowego”. Trochę brakło, więc dostawiłam meble, pomyłam i poukładałam sobie w szafkach. Gdy skończyłam nagle pojawił się sąsiad i wyciągnął mnie do castoramy. On kupił coś sobie, a ja sobie – farby i wałek. Potem piwko. Potem robienie manicure… Te dwa złączone pazurki są ciepłe, a […]

Jak zrobić remont i nie zbankrutować – SuperTatuś

4 komentarze

To proste – znaleźć fachowca z polecenia kogoś bliskiego i osobiście ocenić wykonaną robotę. A jeszcze lepiej – mieć SuperTatusia. Mój SuperTatuś zrobił mi od nowa łazienkę – wszystkie instalacje wodne, prądowe, montowanie umywalki, wanny, jej obudowy, sedesu, podgrzewacza wody i zabudowa starych urządzeń. Do tego nawet układanie płytek. To w łazience, a jeszcze mam pokój i kuchnię. Przerobił mi kuchenny piec kaflowy na ogrzewanie centralne, zamontował grzejniki (w pokoju zaczął od dwóch, a potem dołożył jeszcze jeden i jeszcze jeden, bo aż taka była potrzeba). Malował sufity, czego ja nie cierpię robić. Wnosił i wynosił meble – wóz jego […]