tablet

Na bloga

Pierwszy weekend, że zostałam odcięta od neta i już natchnienie zniknęło….a tyle miałam pomysłów! I jeszcze wykotzystałam poradę Segritty żeby za każdym razem gdy przychodzi Wena brać klawiaturę albo długopis do ręki i zapisywać. Tak powstał poprzedni wpis o sąsiadach. W środku nocy zapisałam, a gdy dorwałam neta to opublikowałam.  Powinnam pisać. Zwłaszcza, że zdiagnozowałam u siebie nerwicę i w jednych z porad było, żeby zapisywać co mnie męczy. To ma działanie odprężające i wyciszające. A skoro ja większość emocji chowam „do środka” to zdecydowanie pisanie jest dla mnie.  Do tego dochodzi wąziutkie grono odbiorców i jestem cała happy i […]