Miesiąc: maj 2017

Krótko o nowych kategoriach

Ja to już tak mam, że co jakiś czas potrzebuję zmian. Znów pozmieniałam ciut kategorie. Tym razem je opiszę, żeby było wiadomo jaki im sens nadałam: o domu – tu dałam wszystko gdzie powinno być coś więcej o moim własnym domu napisane, wszelkie moje zachwyty nad nim, remonty etc. o pracce – pracuję w jednej firmie od dobrych paru lat, więc ta część mojego życia zasłużyła tu na własną kategorię już dawno o urządzeniach – tutaj wspominam o programach komputerowych, sprzętach rtv itp, oczywiście o tych, które używałam lub mam plan używać o zdrowiu – nazwa mówi sama za siebie, głównie […]

Fitness – początek

Następnego dnia poszłam na dwa zajęcia. Oczywiście nie porywałam się z motyką na słońce i nie zakładałam od razu, że na 100% zostanę na obydwóch. Kiedyś gdy chodziłam na takie zajęcia to po niektórych czułam się padnięta, a po innych czułam niedosyt. I też był to podobny typ zajęć – jogi, pilatesy, zdrowe kręgosłupy etc. Najpierw stretching, czyli rozciąganie. Po kilku takich zajęciach w moim kilkudzięsięcioletnim (3) życiu stwierdzam, że najlepszy stretching zrobiła nam kobieta na obozie sportowym AWF-u. A więc jednak nie ma to jak wykształcenie. Po tamtych zajęciach byłam długa, gibka i elastyczna. A tu.. jednak poczułam ten niedosyt, […]

Jest maj. Koniec wymówek!

Byłam dziś na zajęciach fitness. Z piłkami – fit ball. Tydzień temu „otworzyli” nowy klub w okolicy. Pod danym adresem nie mogłam go znaleźć. Wygląda na to, że po prostu ten klub zmienił nazwę i właściciela. Instruktor nawet wspomniał, że czeka ich malowanie ścian. Nie zmęczyłam się za bardzo. Początek był hardcorowy, bo kobieta pomyliła zajęcia i zaczęła nam robić Zumbę. Taka to rozgrzewka. Fajnie się złożyło, bo dowiedziałam się jak to dokładniej wygląda i przy okazji upewniłam, że nie są to zajęcia dla mnie. Dziewczyn z 6 sztuk, a żadna się nie odezwała, że coś nie tak i chwilę […]