o pracce

Uwielbiam mieć co robić.

Uwielbiam być zalatana, mieć mnóstwo rzeczy do zrobienia. I lubię też gdy jest stagnacja – sprawy załatwione (duma mnie wtedy rozpiera, że dałam radę) i odpoczywam czytając lub robiąc zakupy (ale już kasa wydana, więc koniec na ten miesiąc i basta!). Właśnie ostatnio zajrzałam do mojej listy rzeczy do zrobienia i został tylko jeden punkt. Dotyczy moich badań lekarskich, które olałam, bo nie sądzę, żeby mi coś dolegało. Pewnie należy mi się za to ochrzan, ale co tam, może jeszcze powtórzę te badania krwi… jak mi się zachce. Poza tą jedną sprawą wszystkie inne punkty mogłam wykreślić i kartkę z […]

Czasem zdarzają się kiepskie chwile w życiu każdego. Ale to tylko chwile…

To moja piękna nowa gratisowa pościel. Ostatnie dni najchętniej bym z niej nie wychodziła. Źle się czuję – pogoda ma na to wpływ. Jestem meteoropatką. Dodatkowo nocny tryb pracy mnie rozstroił. Jem do oporu gdy mam. Boli brzuch. Brak kasy pogłębia mój kiepski nastrój. Do tego oddałam do naprawy auto i tracę około godziny więcej na dojazdy do roboty. Boli mnie głowa. Nie mam ochoty wstać, wykąpać się i ogarnąć. Sen też nie chce przyjść. Pocieszam się, że to wszystko tylko chwilowe i za parę godzin albo lepiej dni nie będę już pamiętać jak strasznie się czułam.  

Czy powinnam zmienić pracę?

Jeden komentarz

Wczoraj w pracy miałam bardzo dużo czasu do przemyśleń. Robiłam tam to co ostatnio robię bardzo często. Mogę nawet powiedzieć, że opanowałam te czynności do perfekcji. Odmóżdżyć się mogę. Zautomatyzować. W końcu dzień (noc, bo nocka) później pod koniec zmiany dałam telefon na stolik i najpierw przeglądałam wpisy w feedly, a potem jeszcze przeczytałam dwie strony piekielnych… i czas zleciał. Nawet z jednej fajkowej przerwy mogłam zrezygnować, bo mnie tak to wciągnęło i cieszyłam się jak głupia, że mogę to robić jednocześnie nie zaniedbując obowiązków.  No i natchnęła mnie tej pierwszej nocki myśl żeby to wszystko rzucić. Wiele osób mi […]

Wydarzyło się dziś w pracy coś niesamowitego. Coś na co czekałam sporo czasu.

Jeden komentarz

Wydarzyło się dziś w pracy coś niesamowitego. Coś na co czekałam sporo czasu, ale nie byłam pewna, czy to kiedyś nastąpi. Przeszkadzało mi to co jest, ale nic z tym nie mogłam zrobić. Jeszcze nie wiem w jakim stopniu będę to wykorzystywać, bo trudno mi się tak od razu przestawić na nową sytuację, ale sądzę, że to zmiana na lepsze. Moja szefowa poprosiła żebym przestała jej „paniować” i mówiła po imieniu! Pracuję tam już pełne 3 lata. Starsze stażem koleżanki zwracają się do niej per A, ale ja i koleżanka przyjęta w podobnym terminie jeszcze nie. Przyjmując się do pracy […]

Monotonność środkiem samodoskonalenia – czemu nie?

Podobno proste, automatyczne czynności „odmóżdżają”. Wykonując non stop te same ruchy rąk / nóg / oczy nie można się rozwijać. Czyżby? Monotonność wcale nie musi być nudna i mdła. Zauważcie ile spraw w tym czasie można przemyśleć, poukładać w głowie. Jak wiele z was nie ma takiego czasu, który mógłby na to poświęcić. Można pomedytować, skupić się na głębokim, rozluźniającym oddechu, którego brakuje w codziennej rutynie życia. Gdy mamy zajęte ręce i nogi to można posłuchać rozwijających nas audiobooków, a gdy tylko nogi to poczytać ciekawą książkę lub poradnik. Monotonność też ma swoje plusy i może być środkiem do samorozwoju […]

Praca na etacie czy zlecenia

Jeden komentarz

Nie każdy che pracować na etacie. Nie każdy chce pracować na zlecenia. Każdy ma swoje podejście do tych spraw i inaczej to wszystko rozumie. Stereotypy są. Np. praca na etacie: – zabiera mnóstwo czasu – ale nikt nie narzuca brania całych etatów, bo są połówki i inne części ułamkowe – jest to uwiązanie, inaczej mówiąc kierat – ale i stabilność finansowa – w niej obracasz się ciągle wśród tych samych ludzi, nie poznasz nikogo nowego – ale przecież rotacja ludzi w firmach jest, a w tych dużych to mnóstwo ludzi do poznania czeka na nas – nuda, ciągle to samo […]

Zmiany, zmiany, zmiany…

Każda zmiana jest na lepsze. Jeśli wcześniej nie widać tego pozytywnego wyniku, to przyjdzie na niego czas trochę później. Ostatnio nastąpiły zmiany w pracy. W pierwszej chwili byłam przerażona – będę mieć nocki (aaa!), zmienię szefa. A potem zaczęłam szukać plusów tej zmiany. Znalazłam sporo i to bardzo konkretnych, a nawet pomyślałam, że w tych dwóch minusach można znaleźć pozytywne akcenty – np. za nocki więcej płacą, a to, że zmieniam szefa pozwoli mi porównać mojego dotychczasowego. Poza tym ta zmiana ma być planowo tylko na półtora miesiąca. Po tych kilku dniach już sobie myślę, że mogłoby tak zostać może […]

moja kochana praca…

31 komentarzy

Zacznę od tego, że pracuję jako… robol w fabryce 😀 Oto tekst piosenki, z którą to mi się kojarzy: „Duże kominy sięgają nieba Robotnicy jadą do fabryki Tylko pracy im potrzeba Chcą mieć najlepsze wyniki Wielka wielka fabryka… Fabryka jak duże mrowisko Robotnicy ciężko pracują W pocie, pochyleni nisko Lecz odpoczynku nie potrzebują „ Stereotypy są takie: Praca jest monotonna, ciągle powtarza się te same ruchy. Siedzi się przy maszynie i zamiast się rozwijać – stoi się w miejscu. Jest po prostu nudno. I jest to praca dla ludzi bez wykształcenia, bez doświadczenia, bez ambicji. Dla zwykłych prostaków. Moje obserwacje, czyli fakty:  praca w ruchu (nie przy taśmie!) i przeważnie to ja wybieram co […]