Rok: 2020

Fajka. .

Fajną dziś miałam sytuację wychodząc z pracy. Schodziliśmy po schodach, kolega obok. Zagadałam go gdzie ma swój kaszkiecik, beret? Powiedział, że dziś nie ten dzień, bo nie jest zimno. Powiedziałam, że nie wie jak jest zimno, bo nie wychodzi na fajkę. Miałam na myśli papierosa, a on… wyciąga prawdziwą fajkę z kieszeni. Odpowiedział jeszcze, że wychodzić mu z nią się nie opłaca bo na 5 minut to nie ma sensu. Zgodnie z prawdą powiedziałam, że się nie znam. Zaraz się pożegnaliśmy, bo wsiadł do autobusu, a ja poszłam na parking wciążzaskoczona.. Czasem tak mam, że zagaduję ludzi. Fajna sprawa, bo […]

Ja

OK. Spróbuję stworzyć notatkę na bloga. Piszę rysikiem po tablecie. Pismo mam okropne – małoczytelne.Rysik kupiłam wlaśnie po to żeby przestać bazgrać. Się okaże, czy to mi się uda. Dziwne, że w tym wieku muszę (chcę) pracować nad pismem.. Niedość, że dawno nie pisałam ręcznie to jeszcze od paru godzin marznę. Nie mogę nagrzać domu. Jest tu dopiero 16 stopni. Jak przyjechałam było 9. W piecu pali się trochę mokre drzewo. Mieszkanie jest spore, bo 50 m2 i wysokie na prawie 3 m (oprócz łazienki). 😊

Czytanie ze zrozumieniem..

O tym jak czytanie ze zrozumieniem bardzo przydaje się w życiu.. Sąsiadka miała do mnie pretensje, że wrzuciłam suche liście w workach do kontenera na zmieszane odpady. Napisała mi smsa, że mam te worki wypakować, że zrobiła zdjęcia i że ona za mnie kar nie będzie płacić. W instrukcji na temat segregacji śmieci jest napisane, że do bioodpadów wrzucamy tylko bioodpady czyli np. liście. Tak więc wysypałam je i zapełniłam kosz. W instrukcji na zmieszane odpady było o tym, że odpady segregowalne (czyli np. bioodpady) nie mogą przekroczyć 20%. Tak więc ressztę liści wrzuciłam do zmieszanych, w workach. Na pewno nie przekroczyło […]

 ćw. 1 Idealny dzień..

Idealny dzień. Od razu po przebudzeniu sięgam po ukryty przy łóżku komputer. Otwieram go. Piszę. Przelewam myśli na klawiaturę. Kot mruczy – nie gryzie, nie drapie, nie rzuca się na mnie i nie atakuje nagle. Opowiadam w tekście co mi się śniło, jakie mam plany na dzień i co ciekawego zapamiętałam z wczoraj. Potem wstaję po jedzenie, zerkam do telefonu i czytam. Odpowiadam na wiadomości.  Resztę dnia spędzam na zaplanowanym działaniu lub (gdy mam gorsze samopoczucie) na lenieniu się. Potem idę do pracy zadowolona, że zrealizowałam plan dnia. Jestem wydajna i dobrze czuję się wśród ludzi. Po powrocie zjadam posiłek, czytam […]

Wyzwanie pisania..

Z jakiego powodu podjęłaś wyzwanie? Co chcesz osiągnąć? Na czymś Ci zależy? Chcę pisać, bo to lubię, bo to układa myśli w mojej głowie. Publikując to na blogu wiem, że zostanie po mnie jakiś ślad. Po każdym człowieku zostaje, ale mam nadzieję, że znajdzie się kiedyś ktoś kogo zaciekawią moje teksty. Może ktoś dzięki nim będzie chciał mnie poznać? Może komuś pomogę? W głowie mam raczej poukładane. Nie stoję w miejscu. Rozwijam się. Dokształcam. Stwórz idealną wizję ciebie jako osoby piszącej: krótkie opowiadanie narracja 1 lub 3 os. Wstaję rano, rozbudzam się i idę do pracy. Po jej powrocie zjadam […]

Co u mnie..

Ależ dawno nie pisałam! Ach jaki klawiatura ma przyjemny dźwięk! Wzięłam się za szycie. Kupiłam sobie z okazji urodzin (ale miesiąc przed) owerloka. Walczę z nim prawie codziennie. Co chwilę coś trzeba ustawiać, poprawiać, czyścić.Rozpoczęłam niedawno projekt „Torby”. Następny chyba będzie „skarpety domowe”. Przed chwilą robiłam testy. W moim życiu jest bardzo różnie. Niby wszystko poukładane, ale raz na jakiś czas zawieje jakiś wicher. W moim domu super, ale w jego otoczeniu tragedia. W Mieście na zewnątrz wszystko gra, a w środku pustka. Starzeję się chyba, bo jest tak jakoś ustatkowanie. Planuję wyjazdy, kupuję meble kuchenne, czasem coś ugotuję, przyjemność […]