Miesiąc: październik 2018

Odlatuję zaraz do ciepłego kraju..

Lecę na Maltę. Zaraz. Jestem już na lotnisku. Za niecałe pół godziny odprawa. Do wyjazdu konkrety ustaliłam dopiero dzisiaj. Jadę sama. Samiutka. Tam mam nadzieję spotkać się z dwoma osobami. Co do zwiedzenia nie jestem pewna gdzie ile czasu spędzę i czy wszystko uda się zrealizować. Plan ma dużo punktów na liście, a na pewno po drodze jeszcze coś wpadnie.. Mam tylko dwa dni. Dwa calutkie dni plus noc na lot i ranek na przybycie na lotnisko. Dam radę. Chcę zobaczyć jak najwięcej i poznać to państwo na ile się da. W dwa dni. W 48 godzin. Pogoda wyższa o […]

Rogal jaki jesteś?

Głodna jestem. Wychodząc z pracy wszamałam rogal o nazwie 7 days. Można by powiedzieć, że często je jem. Jak mam coś zjeść w pracy, co jestem zmuszona kupić w automacie pracowniczym to jest to przeważnie TO. Po pierwsze jest duży, po drugie dostarcza trochę energii, no i po trzecie: ma odrobinę czekoladki. Wczoraj w Tesco kupiłam dwie sztuki. Doniosłam je do pracy, ale o nich zapomniałam.. Nie byłam głodna skoro zostały w szafce. Jeden po pracy wyrzuciłam na kuferek, w którym trzymamy rzeczy (będzie na jutro), a drugi wzięłam na drogę. Nawet do auta go nie doniosłam. A wczoraj w […]

Festiwal świateł Berlin

Dzisiaj spóźniłam się do pracy. Ja to jestem zdolna! Nie wiem jak to się stało. Spałam długo. Pamiętam, że budzikowi dałam drzemkę i … nagle jest 14.04. Ale o 15 byłam już przy stanowisku. Odsiedziałam dłużej i po sprawie. Nie tak dawno zdarzyło mi się zaspać i pojawić w pracy dopiero po 3 godzinach, więc to nie był jakiś rekord. Wtedy nie miałam auta (malowało się), więc musiałam jechać czyimś i wypróbowałam Ubera.  Strasznie drogo mnie to wyszło i rozpaczałam. Dałam sobie nauczkę płacąc. Tak sobie potem pomyślałam, że chyba wybrałam wypasioną wersję i dlatego tak drogo. Z pracy wróciłam autobusem […]

Czego chcę się nauczyć?

Właśnie się „obudziłam”, że zostało 10 min z „dzisiaj”. A dzisiaj mam coś napisać. Kształtuję nowy nawyk – nawyk pisania. Znów trafiłam na motywacyjną książkę, która działa. (Jakiś czas?) Jestem pod jej wpływem. Oby jak najdłużej.. Zainstalowałam nawet aplikację do śledzenia tego nawyku. Nawet nie jedną, ale jedna została. Kiedyś kilka przerabiałam. Z tym, że tym razem to ja ją nawet kupiłam (!). Przy moim oszczędzaniu to nie lada wyczyn. Przy okazji samorozwoju pragnę poinformować, że chcę także uczyć się gospodarowania pieniędzmi. Nie zarabiania ich. Już bardziej wydawania. Rozsądnego. Aplikacja nazywa się HabitBull. Ma pięknego fioletowego byka jako logo. Za […]

Nocki i weekend.

Mam trochę zamieszania. A w sumie to nie mam sił na realizację planu. Nie wiem co jest grane. Mam nocki i strasznie dużo śpię. To jest pierwsze popołudnie (po piątej nocce dopiero), w którym siedzę po 18. Wcześniej zdarzało mi się tylko iść po jedzenie i wracać do łóżka. Skończyła mi się kawa do ekspresu (dziś juz mam) i witamina D (mam w drugim domu). Może to dlatego. Dzisiaj się zaczyna festiwal świateł w Berlinie. https://festival-of-lights.de/en/ Jutro chcę tam być. Nie mam stuprocentowego noclegu, nie mam dojazdu, nie mam przygotowanych euro i nie jestem spakowana.. Byłam tydzień temu w Łodzi […]

Mój cel..

Sprecyzowałam w końcu co chcę robić. Jaki mam cel w życiu. Łaził za mną gdzieś z tyłu głowy. I teraz wszystkie moje działania nabrały sensu. Jednak moje życie nie jest takie chaotyczne jak myślałam. Wszystko ku czemuś już zmierza. Wcześniej też zmierzało, ale czasem uciekało w boczne drogi. Czytam książkę Kerego Gellera „Jedna rzecz”. Na razie pokonałam jedną trzecią. Nie zawsze się z nią zgadzam, nie ma w niej oczywistych dla mnie prawd. Autor do wielu z nich musi mnie przekonać. I o dziwo przekonuje. Ciekawa jestem co będzie dalej. PS. Bloga odzyskałam po kilkumiesięcznej przerwie i zajmę się nim […]